EN

17.11.2008 Wersja do druku

Świetny esej to zły spektakl

"Odejścia" w reż. Izabelli Cywińskiej w Teatrze Ateneum im. Jaracza w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Vaclav Havel pozostaje w Polsce niekwestionowanym autorytetem, jednym z tych, do których kieruje się pytania "jak żyć?". Ateneum to teatr z wielkimi inteligenckimi tradycjami. Tym trudniej pogodzić się z tym, że połączenie tych dwóch wartości zakończyło się spektakularnym zgrzytem. Od czasów książki Kundery wiadomo, że "żart" to coś z gruntu czeskiego. Jeśli więc spektakl "Odejścia" Izabelli Cywińskiej miał być żartem, zgrywem, psikusem zrobionym Vaclavovi Havlowi - wszystko pozostaje w porządku. Sam Havel zażartował przecież, umieszczając w didaskaliach do swojego dramatu prośbę do aktorów, by zachowywali się "naturalnie, trzeźwo, normalnie i bez przerysowań", nie ozdabiali gry "groteskowymi ruchami (...), szczebiotaniem, szarżowaniem ani niczym zwracającym uwagę". Jednocześnie autor inkrustował swoje political fiction - losy byłego kanclerza Riegera (Piotr Fronczewski) na emeryturze - fragmentami, których nie sposób zagrać

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Świetny esej to zły spektakl

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 268

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

17.11.2008

Realizacje repertuarowe