EN

13.11.2008 Wersja do druku

Jeszcze jeden taki dzień

Warto zadać pytanie, czy to, co powstaje w Teatrze Capitol, rzeczywiście jest odpowiedzią na "niezadowalający poziom polskich komedii", o którym często mówiła Anna Gronostaj, czy też kolejnym przykładem wątpliwej rozrywki - o "Szczęśliwym dniu" w reż. Teatrze Capitol pisze Jan Ensztein z Nowej Siły Krytycznej.

Andrzej Garbarczyk wyreżyserował w "Szczęśliwy dzień", komedię Andrzeja Chichłowskiego, w której anioły stają się widzialne, a miłość zwycięża. Trzecia premiera Teatru Capitol nie jest zaskoczeniem. Jego twórczyni Anna Gornostaj w założeniu chciała promować nową polską komedię. Tak też się dzieje. Jak mówi właścicielka, dwie pierwsze produkcje są dużym sukcesem, a bilety na "Smak mamrota" wykupione są już na grudzień. Wydaje się, że Capitol trafił idealnie w potrzeby warszawskiego rynku teatralnego, któremu nigdy za wiele rozrywki o określonym poziomie. Malarz (Andrzej Grabarczyk) jest mężczyzną w średnim wieku, zakochanym w o wiele młodszej dziewczynie Laurze (Joanna Kupińska). Niespodziewanie w jego brudnym, zawalonym przyborami mieszkaniu personifikuje się osobisty Anioł Stróż (Marek Siudym) ubrany (a jakże!) w śnieżnobiały garnitur. Rozpoczyna się bieg przewidywalnych i oczywistych zdarzeń, który, rzecz jasna, znajdzie w fin

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Jan Ensztein

Data:

13.11.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe