EN

1.06.2008 Wersja do druku

Nowa ariergarda

Na biurku leży otwieracz do konserw - gadżet XXVIII Warszawskich Spotkań Teatralnych. Otwieracz jest kanciasty i tandetny (nie warto rozstrzygać: przypadkowo czy ostentacyjnie), intencję symboliczną wyraża na odlew. Znalazłam go w pakiecie akredytacyjnym. Prowokacja za prowokację: redakcja "Teatru" rolę festiwalowego komentatora zleciła osobie, która otwarcie przyznaje, że obecnie wieczór w teatrze na ogół oznacza dla niej śmiertelną nudę i estetyczną udrękę. Perwersja za perwersję: obejrzałam niemal wszystkie przedstawienia głównego nurtu festiwalu i przeglądu Zadara.pl. Nie zobaczyłam (czego szczerze żałuję) "Był sobie Polak..." Demirskiego i Strzępki, bo tak zaplanowano mój teatralny kalendarz; wyszłam z "Kartoteki" Zadary, czyniąc zadość oczekiwaniom reżysera; uciekłam po pierwszej części "Zaśnij teraz w ogniu" Wojcieszka. Za to odmówiłam udziału w bankiecie. "Jakie tylko książki są, to czyta" Nawet gdyby nie wznowiono WS

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nowa ariergarda

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6

Autor:

Małgorzata Piekutowa

Data:

01.06.2008

Festiwale