Historię nieistniejącej już żydowskiej sceny teatralnej i jej wybitnych artystów - Idy Kamińskiej i Jakuba Rotbauma - przywołuje wystawa w Muzeum Miejskim Wrocławia
- To była inna scena: bajkowa, kolorowa, daleka od obowiązującego wówczas socrealistycznego stylu. Grano w jidysz, ale nie było to dla widzów przeszkodą - mówi Anna Nowak, kuratorka wystawy. Żydowskiej scenie na Dolnym Śląsku do tej pory nie poświęcono żadnej monografii. Tematem zajęły się autorki wystawy związane z Zakładem Studiów Żydowskich Uniwersytetu Wrocławskiego. Udało im się dotrzeć do archiwów rozproszonych po różnych instytucjach i zrekonstruować historię teatru. Zaraz po wojnie aktorzy ocaleni z Holokaustu i repatrianci z dawnych kresów Rzeczpospolitej objeżdżali ze spektaklami cały Dolny Śląsk. W sezonie dawali ponad 100 przedstawień dla ok. 60 tys. widzów. - Żydowska spółdzielnia pracy podarowała im autobus. Wozili nim kostiumy i dekoracje - opowiada Joanna Lisek, współautorka wystawy. W muzeum ustawiono autobus "ogórek" - podobnym artyści pokonywali tysiące kilometrów. Teatrowi potrzebna była scena, dlatego Żydzi