EN

18.11.2004 Wersja do druku

Papież w Granatowych Górach

"Narty Ojca Świętego" w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Piotr Gruszczyński w Tygodniku Powszechnym.

Nie wiem czy Granatowe Góry to Polska. Sielska atmosfera tego miejsca, wyciszona i skupiona, gdzie wszyscy mają czas na wspólne pogawędki, picie wódki, a nawet śpiewy, gdzie w każdej szufladzie ukryta jest półlitrówka-pocieszycielka, odbiega znacznie od dzisiejszej agresywnie rozpędzonej Polski. W Granatowych Górach wiadomość o potajemnym przyjeździe Ojca Świętego - na narty, a może i na emeryturę - wywołuje poruszenie porównywalne z ogłoszeniem, że nazajutrz wszyscy staną przed obliczem Pana na sądzie ostatecznym. Genialna figura literacka Jerzego Pilcha otwiera spektakl jak trzęsienie ziemi, tyle że potem napięcie niestety nie rośnie. Obecność Jana Pawła II w naszej codzienności jest bardzo silna, nawet gdy na co dzień sobie tego nie uświadamiamy. Przybiera oczywiście różne oblicza: od analitycznego rozważania nauk Papieża po ludową dewocje. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że gdy Papież umrze, Polska przejdzie przez kolejny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Papież w Granatowych Górach

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 47/21.11.04

Autor:

Piotr Gruszczyński

Data:

18.11.2004

Realizacje repertuarowe