EN

17.10.2008 Wersja do druku

Teatr Miejski Ingmara Villqista

Część środowiska, nie znając szczegółów, a kierując się głównie osobistymi względami, wydała już wyrok na Ingmara Villqista. My uważamy, że pojawiła się szansa na autentyczne i pozytywne zmiany w Teatrze Miejskim. Warto dać dyrektorowi i zespołowi kredyt zaufania i wspierać ich w dobrych pomysłach - pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.

Wielkie nazwiska, długi, budżet przetrwania i wiele innych: cała sesja Komisji Kultury Rady Miasta Gdyni była poświęcona Teatrowi Miejskiemu. Poznaliśmy ogólne założenia nowego dyrektora, budżet i zapotrzebowanie naszej placówki dramatycznej. Było ciekawie i merytorycznie oraz obyło się bez teatralnych gestów. Przysłuchując się rozmowom radnych i skarbnika po raz kolejny można się przekonać, że i tak wszystko zależy od Pana Prezydenta. Choć Ingmar Villqist [na zdjęciu] wyraźnie podkreślał, że zmiany przez niego planowane mają mieć charakter ewolucyjny, to jednak ich zakres i charakter dają całość rewolucyjną. Małe expose dyrektora, czyli jakość i dyscyplina Dobrzy i ciekawi reżyserzy i scenografowie, bezdyskusyjnie wielkie nazwiska autorów i teksty z najwyższej półki - głównie dramaturgia XX-wieczna - takie są w skrócie założenia programowe na najbliższe sezony. Stary repertuar będzie grany równolegle do nowego, aż do naturalneg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

(R)ewolucja i długi: koniec Teatru Miejskiego w Gdyni?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Świętojańska online

Autor:

Piotr Wyszomirski

Data:

17.10.2008