EN

6.10.2008 Wersja do druku

Suchy kaszkiet

"Zatopiona katedra" w reż. Anny Augustynowicz w PWST w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

"Na przykład, panie, ta reklama piwa! O, spójrz pan w lewo. Niby o tę pianę chodzi, a tu baba się na mnie gapi, flaszka daleko stoi, a w górze głupi napis o jej oczach. Kto to zrozumie? Co ma, panie, oko baby do piwa dla mnie? Cudują, panie, wydziwiają, że aż się pić odechciewa!"... Filcowy kaszkiet w szkocką kratę, popękany kołnierz czarnej kurtki ze skaju, ucho jak egzotyczne, szumiące muszle na sierpniowych straganach nadmorskiej promenady w Ustce, a prawa dłoń tego rodzaju, że gałka lewarka zmiany biegów była w niej ziarnem fasoli. Heniek? Nie ma siły - musiało mu być Heniek. Dwa, pięć lat temu wiózł mnie swą taksówką. Po lewej rzeczywiście - banery migają. Kobieta, flaszka piwa Okocim i fraza fatalna: "Mariola o kocim spojrzeniu". Gdyby, jak to bożek mentalnej rustykalności przykazał, obok piwa tłusty Bawarczyk z tęgim kuflem w garści leżał - Heniek byłby spokojny. Ot, gra prostych skojarzeń, pozwalający kaszkietom odsapnąć ciąg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Suchy kaszkiet

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 234 online

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

06.10.2008

Realizacje repertuarowe