EN

23.09.2008 Wersja do druku

Ostry spektakl zaangażowany?

O dziwo, spektakl, po którym można by się spodziewać nawet pewnego przeładowania intelektualnego - okazał się właśnie pod tym względem najsłabszy. Szkoda, bo świetna, niezwykle pomysłowa, zwarta i konsekwentnie prowadzona forma przyjęłaby nieco większy ładunek myślowy - o "Piekarni" w reż. Wojtka Klemma w Starym Teatrze w Krakowie pisze Monika Kwaśniewska z Nowej Siły Krytycznej.

Na scenie trwa rozgrzewka: trzech mężczyzn w białych kombinezonach kopie małą piłkę, jedni się gimnastykują, inni po prostu chodzą po scenie. Za chwilę na widowni zgaśnie światło i rozpocznie się spektakl. Nikt tu jednak nie będzie próbował wywoływać wrażenia iluzji - wręcz przeciwnie - teatralność jest cały czas podkreślana. Nawet aranżacja przestrzeni dąży do prezentacji zastosowanego arsenału teatralnych środków. Na scenie obrotowej umieszczona jest metalowa instalacja z białymi kontenerami-pomieszczeniami (piekarnią, mieszkaniami, tarasem). Za nią - w tle zaaranżowane zostało "zaplecze". Po prawej stronie znajduje się zespół muzyczny, po lewej - siedzą oczekujący na swoją kolej aktorzy. Jak przystało na sztukę dydaktyczną, postaci funkcjonują tu w dychotomicznym układzie: dobry - zły, bogaty - biedny. Jednocześnie jednak poszczególne wydarzenia demaskują motywy postępowania bohaterów, które wskazują, że to nie ludzie są ź

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Monika Kwaśniewska

Data:

23.09.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe