EN

8.09.2008 Wersja do druku

Krystyna Feldman nie dała się złamać SB

Legendarna poznańska aktorka była inwigilowana przez Służbę Bezpieczeństwa. Dokumenty w tej sprawie znalazły się w poznańskim oddziale IPN - pisze Maria Bielicka w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Wynika z nich, że aktorka podpadła SB pod koniec 1979 r., gdy podpisała się pod protestem przeciwko wkroczeniu policji na teren poznańskiego uniwersytetu i aresztowaniu kilku osób za kolportaż ulotek o działalności Studenckiego Komitetu Solidarności. Protest - za pośrednictwem Jacka Kuronia z Komitetu Obrony Robotników - szybko trafił do Radia Wolna Europa. - Na tej podstawie SB założyło Krystynie Feldman tzw. sprawę operacyjną o kryptonimie "Aranżerka", co oznaczało, że reżim uznał ją za osobę, która popełniła czyn niebezpieczny dla interesów państwa - tłumaczy Rafał Sierchuła, historyk z IPN, który sprawę badał. - To rozpoczęło fale prześladowań: artystka miała w swoim mieszkaniu rewizje, była wzywana na przesłuchania, śledzona przez SB i podsłuchiwana. Ale nie dała się ugiąć, zachowywała się po prostu jak przyzwoity człowiek. Były też naciski na dyrekcję Teatru Polskiego, gdzie wówczas pracowała aktorka. W efekcie dostawała m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Krystyna Feldman nie dała się złamać SB

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań online/10.09

Autor:

Maria Bielicka

Data:

08.09.2008

Wątki tematyczne