"Patty Diphusa" w reż. Marty Ogrodzińskiej w TR Warszawa. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Bohaterką monodramu, który wykonuje Ewa Kasprzyk [na zdjęciu], jest Patty Diphusa, "światowej sławy gwiazda porno". Z punktu widzenia takiej właśnie "wyzwolonej kobiety" hiszpański reżyser filmowy Pedro Almodóvar wygłaszał mniej lub bardziej kontrowersyjne poglądy w felietonach zamieszczanych w latach 80. w czasopiśmie "La Luna". Sceniczną adaptację tekstów Almodóvara przygotował Remigiusz Grzela, a reżyserii podjęła się debiutantka Marta Ogrodzińska. Godzina zwierzeń "symbolu seksualnych marzeń" - de facto starzejącej się, głęboko osamotnionej kobiety - trzyma w napięciu dzięki świetnemu aktorstwu. Ewa Kasprzyk pojawia się na scenie w monstrualnej różowej peruce, pelerynce imitującej lamparcią skórę, kostiumiku podkreślającym ponętność kształtów i w butach na kilkunastocentymetrowych koturnach. Portretu artystki dopełnia jaskrawy makijaż, podręczny kuferek z kosmetykami, utensylia z sex-shopu, butelka whisky na rozluźnienie. Pat