EN

23.07.2008 Wersja do druku

Wiatr od Radomia czyli o " Grubych rybach" raz jeszcze

"Grube ryby" w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Grzegorz Konat w Przeglądzie.

"Grube ryby" Michała Bałuckiego już w chwili ich napisania w 1881 r. nie były specjalnie ambitną pozycją w repertuarze. Nie można było zatem spodziewać się, że ta "komedia charakterów" dziś nabierze głębszego sensu, a autor wróci do łask twórców i odbiorców teatru. Chociaż więc w recenzji najnowszej inscenizacji Teatru Polonia Tomasz Miłkowski ("P" nr 29) ogłasza zmartwychwstanie Bałuckiego, są to chyba doniesienia cokolwiek przesadzone. Sztuka - to truizm - nie rządzi się prawami demokracji. W tym jednak wypadku nie można nie zgodzić się z werdyktem większości, która już od lat od Bałuckiego zdecydowanie się dystansuje. Tym bardziej zaskakuje wybór dyrektorki teatru i reżyserki spektaklu Krystyny Jandy. Jednego nie można przedstawieniu odmówić. Faktycznie - jak pisze Miłkowski - wszystko do siebie pasuje. Tyle że to niekoniecznie musi być wyznacznikiem jakości, a stwierdzenie, że Krystyna Janda "dała widzom i aktorom szansę przeżycia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wiatr od Radomia czyli o " Grubych rybach" raz jeszcze

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 30/27.07

Autor:

Grzegorz Konat

Data:

23.07.2008

Realizacje repertuarowe