- Czego uczył? Spokoju w ocenie zjawisk, trzeźwego patrzenia na przemijające mody i trendy. Tego, że lepiej, będąc w mniejszości, bronić własnego zdania, niż przemawiać głosem tłumu - zmarłego krytyka teatralnego JERZEGO KOENIGA wspominają: Jacek Wakar i Tomasz Mościcki.
Zmarł wybitny znawca teatru i wychowawca pokoleń krytyków teatralnych Chcieliśmy być tacy jak Jerzy Koenig. JACEK WAKAR szef działu kultura Był sam początek marca 1992 r. W Teatrze TV premierowa emisja "Stalina" Salvatore'a. Ciągle widzę rolę Tadeusza Łomnickiego w tym przedstawieniu. I słyszę głos Jerzego Koeniga przed spektaklem żegnającego wielkiego aktora. W pewnym momencie łamiącym się głosem powiedział tylko "nic nie da się zrobić", pozostawiając nas samych wobec śmierci. Dziś, chwilę po odejściu wspaniałego krytyka, nauczyciela i - znając swe miejsce w szeregu, chyba mogę to powiedzieć - dzielącego się swym doświadczeniem przyjaciela, powtarzam to samo. Nic nie da się zrobić. Jerzy Koenig nie cierpiał wielkich słów. Bezlitośnie wyszydzał patos, nieznośną emfazę. Po jego śmierci świat wydaje sięjakby mniejszy, bardziej pusty, uboższy. I - to pewne ponad wszelką wątpliwość - zwyczajnie głupszy. Tak zawsze jest, gdy umie