Festiwal Gwiazd, mimo iż roi się od polskich sław, zdominowały gwiazdy światowego formatu: oscarowa aktorka Faye Dunaway oraz nasz człowiek z Hollywood Roman Polański.
To o niej Polański powiedział: - Dunaway? Fantastyczny kłopot. Każdy chciałby mieć taki. Ona z kolei rewanżuje się mu twierdzeniem, iż jest geniuszem kina. O ile pierwszy dzień festiwalu należał do Polańskiego, to drugi był już całkowicie podporządkowany Faye. Polański pojawił się m.in. w sopockim SPATiF-ie. Wspólnie z dawnymi kolegami: Jerzym Skolimowskim, Andrzejem Kostenką, Januszem Morgensternem i Stanisławem Michalskim przenieśli nas w podróż do przeszłości o jakieś 50 lat. Morgenstern wspominał Polańskiego, mówiąc, że już w młodości dał się im we znaki. - Pamiętam, jak kiedyś podszedł do mnie z monetą, pytając, co można z nią zrobić? Odparłem, że pewnie wydać. Na co on pokazał mi sztuczkę, kręcąc tą monetą między palcami. Ćwiczył to przez wiele tygodni. Już wtedy chciał się wyróżnić. - Ostatni raz byłem w SPATiF-ie jakieś 50 lat temu. I widzę, że tylko buźki się zmieniły - śmiał się sam Polań