EN

8.09.2004 Wersja do druku

Cienie i maski

"Synczyzna" w reż. Wacława Sobaszka w Teatrze Wiejskim Węgajty. Pisze Tadeusz Szyłłejko w Warmińsko-mazurskim portalu regionalny

Teatr Węgajty pod kierunkiem Wacława Sobaszka pracuje nad własną interpretacją gombrowiczowskiej dysputy o Polsce i polskości. Z fragmentów dramatu Gombrowicza Ślub i z motywów powieści Transatlantyk powstaje pod kierunkiem Wacława Sobaszka spektakl zatytułowany Synczyzna. Co to znaczy Synczyzna? To ironiczne przeciwieństwo Ojczyzny, hipotetyczna domena synów, młodości i... niedojrzałości. O uznanie Synczyzny w miejsce Ojczyzny wołał Gombrowicz z emigracji w Argentynie, gdy już dłużej nie dawał rady znosić śmieszności naszych narodowych zadęć, nadęć i patetycznych póz. Kpiarstwem chciał przekłuć ten balon. Czy wierzył że to można odmienić? To już inna kwestia. Kim jest ojciec Artystom z Węgajt od pierwszych scen udaje się przenieść widza w sam środek rzeczy: w czarny i mętny sen Henryka, głównego bohatera Ślubu, śniącego w czasie wojny, gdzieś na obczyźnie, sen o opuszczonej Polsce i o swym domu rodzinnym zamienionym w obsk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cienie i maski

Źródło:

Materiał nadesłany

Warmińsko-mazurski portal regionalny 8.09.04

Autor:

Tadeusz Szyłłejko

Data:

08.09.2004

Realizacje repertuarowe