Hermetyczne dotąd śląskie teatry otwierają się na niezależnych artystów i amatorów. Półroczna rezydencja na deskach Teatru Rozrywki w Chorzowie kusi artystów nawet z Warszawy. - Chcemy szlifować diamenty - mówią w teatrach.

Zawodowe teatry chętnie otwierają drzwi przed publicznością, mniej chętnie przed pasjonatami i amatorami sztuki aktorskiej i reżyserskiej. Te dwa środowiska zwykła dzielić przepaść. Jedni zamknięci są wokół własnych, dużych scen, drudzy wokół domów i centrów kultury czy klubów studenckich. Czasem półprofesjonalistów stać na wynajęcie zawodowej sceny na wieczorny pokaz, ale sporadycznie. Ci, którzy zazwyczaj nie mijają się w garderobach, będą niebawem mieli na to okazję. Dwie sceny regionu - Teatr Rozrywki w Chorzowie i Gliwicki Teatr Muzyczny - otwierają swoje drzwi dla artystów niezależnych i amatorów. "Entrée. Obserwatorium Artystyczne" to nazwa konkursu Teatru Rozrywki, który ma wypromować i wesprzeć młodych twórców teatru i sztuk performatywnych. Nagrodą główną jest półroczna rezydencja na Małej Scenie połączona z profesjonalną produkcją premierowego spektaklu, jego promocją i prezentacją. - Chcemy szlifować diamenty.