- Eichlerówna, wielka aktorka, używała określenia "ludzie talentu" w stosunku do grupy, która potrafi zawsze się porozumieć, nawet jeżeli prywatnie się nie znosi. Talent przypomina słuch absolutny: człowiek słyszy za dużo, a fałsz boli - sceniczny i prywatny - mówi warszawska aktorka JOANNA SZCZEPKOWSKA.
Przez ostatnie lata odsunęła granie na dalszy plan. Teraz powraca na scenę rolą w "Lulu na moście" w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Premiera 15 czerwca. Kiedyś zacytowała pani zdanie Ireny Eichlerówny: "Talent jest kalectwem". Joanna Szczepkowska: Bo to zdanie mnie zafascynowało. Eichlerówna, wielka aktorka, używała określenia "ludzie talentu" w stosunku do grupy, która potrafi zawsze się porozumieć, nawet jeżeli prywatnie się nie znosi. Talent przypomina słuch absolutny: człowiek słyszy za dużo, a fałsz boli - sceniczny i prywatny. Są ludzie, którzy swój talent mogą rozwijać bez względu na trudności; są tacy, którzy w niesprzyjających warunkach zwiną go jak dywanik i zaszyją się w kącie. Rozmawiałem ostatnio z wieloma aktorami, którzy poważnie deklarują odejście od zawodu. Dlaczego aktorstwo w pewnym momencie przestaje być sposobem na życie? - Zacznijmy od pieniędzy. Aktorzy teatralni na ogół są naprawdę podle opłacani, dobi