EN

2.11.2004 Wersja do druku

Teatr spraw ostatecznych

"Oskar i pani Róża" oraz "Imię" w reż. Anny Augustynowicz w dwóch szczecińskich teatrach. Pisza Grzegorz Janikowski w Życiu.

Rzadko się zdarza, że teatr daje nadzieję - leczy nasz niepokój, uczy pokory, wiary, odpowiedzialności. A jednak... takie spektakle, jak "Oskar i pani Róża" przywracają sens istnienia teatrów. To teatr dla życia, przedstawienie, które - jak w starożytnej Grecji - przynosi katharsis. Dorosnąć de wiary "Oskara i panią Różę" w przekładzie Barbary Grzegorzewskiej opublikowało w lutym Wydawnictwo Znak i od razu ta "mała-wielka" książka francuskiego pisarza Erica-Emanuela Schmitta stała się bestsellerem. Do dziś nie schodzi z czołówki list przebojów czytelniczych, mimo że sprzedano w Polsce już blisko 80 tys. egzemplarzy tego tytułu. Nic w tym dziwnego, skoro lektura tych "listów do Boga" pisanych przez 10-letniego chłopca umierającego na białaczkę budzi w nas wrażliwość na drugiego człowieka, przypomina o unikalnym pięknie każdej chwili życia i o Bogu, który jest najbliższym i najwierniejszym przyjacielem. Listy Oskara są wręcz małym tr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr spraw ostatecznych

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie nr 246

Autor:

Grzegorz Janikowski

Data:

02.11.2004

Realizacje repertuarowe