EN

11.05.2004 Wersja do druku

Konik po bożemu

"Konika Garbuska" w reż. Aleksandra Maksymiaka we Wrocławskim Teatrze Lalek oglądał Krzysztof Kucharski ze Słowa Polskiego-Gazety Wrocławskiej.

Kto znajdzie dla cara cud-dziewczynę? Wania. Kto z morza wyłowi zgubiony pierścień? Wania. Wania jest dobry na wszystko. Jak joker. Dlaczego wszyscy, z najbliższą rodziną włącznie, uważają go za głupka, niedojdę i traktują jak popychadło? Bo jest szczery, uczciwy, uczynny i skromny. Takie cechy już tylko w bajkach mogą być nagradzane. Wania zostanie carem. Klasyczna rosyjska bajka napisana wierszem jest w repertuarze wielu scen grających dla dzieci. Jej siła tkwi w prostocie. Wrocławski Teatr Lalek po raz drugi dał premierę "Konika Garbuska". Podobnie jak pierwszą w roku 1990, wyreżyserował ją Aleksander Maksymiak. To spektakl dla najmłodszych, którzy nieufnie przyjmują artystyczne udziwnienia oraz nadinterpretacje reżyserów wizjonerów. Tej bajki, zrobionej po bożemu, maluchy słuchają z zapartym tchem. Czaruje ich też plastyczna strona przedstawienia, poetycko skomponowane obrazy. . Ponieważ jestem już wyrośniętym maluchem, zwłaszcza wszerz,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Popychadło carem

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie-Gazeta Wrocławska nr 109

Autor:

Krzysztof Kucharski

Data:

11.05.2004

Realizacje repertuarowe