EN

29.05.2008 Wersja do druku

Supeł wenecki

"Kupiec wenecki" w reż. Gabriela Gietzky'ego we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Łukasz Drewniak w Przekroju.

"Kupiec wenecki" to jeden z najlepszych spektakli sezonu. Choć trudno uwierzyć, że to Szekspir. Gabriela Gietzky'ego nie interesuje wcale w "Kupcu weneckim" historia zemsty żydowskiego lichwiarza Shylocka (Bolesław Abart), któremu córka uciekła z gojem, na homoseksualnym kupcu Antoniu (Jerzy Senator), który zapożyczył się u niego, żeby pomóc swemu ukochanemu Bassaniowi (Szymon Czacki) w małżeńskiej fanaberii z bogatą i piękną Porcją (Lena Frankiewicz). Podkreśla przede wszystkim złe ludzkie emocje i społeczno-płciowe uprzedzenia. Wstręt geja do Żyda. Wściekłość Żyda, że geja bardziej szanują. Głupotę weneckich macho widzących w kandydatkach na żony worki z pieniędzmi. Pychę wyzwolonych pań lekceważących mężczyzn i ich rozumki w penisie. Gietzky mówi za Szekspirem: świat został źle wymyślony. Społeczeństwo jest splotem odmieńców. Mniejszości (homoseksualiści, Żydzi, feministki, samce alfa) zwracają się zawsze przeciw sobie. Wa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Supeł wenecki

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 22/29.05

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

29.05.2008

Realizacje repertuarowe