"Hamlet" w reż. Moniki Pęcikiewcz w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Krzysztof Kucharski w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Szekspir na scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu. Sens utonął w nadmiarze pomysłów inscenizacyjnych. Nikt nie chce pamiętać, że "Hamleta" miał reżyserować we wrocławskim Teatrze Polskim izraelski artysta Gadi Roll. Premierę zaplanowano na 27 marca 2007 roku. Kiedy obejrzał zespół aktorski, stwierdził, że nie ma kto zagrać Hamleta, więc go nie zrobi. I wyjechał. Potem na odczepnego wystawił irytująco pusty i najdroższy w całej historii sceny na Zapolskiej spektakl "Don Juan wraca z wojny". Niestety, Gadi Roll miał rację. Na arcydramat Shakespeare'a porwała się Monika Pęcikiewicz i grający Hamleta Michał Majnicz okazał się najgorszym aktorem tego przedstawienia. Deklaracje, że to będzie multimedialne, ultranowoczesne dzieło, na różnych intelektualnych piętrach teatru, od razu rodziły podejrzenia, że mamy do czynienia z cwaniakami, którzy na końcu oświadczą, iż to nasza wina, że nikt nic nie rozumie. Jeśli słowa "ultranowoczesne