Opera Śląska urodziła się z Opery Lwowskiej, dlatego dobrze się tu czuję. Polscy artyści Opery Lwowskiej z Adamem Didurem stworzyli na Śląsku mocne podwaliny rozwoju muzyki operowej. - mówi Igor Kuszpler, profesor Akademii Muzycznej we Lwowie i solista Opery Lwowskiej.
Jak się czuje lwowianin na Śląsku? - Na Śląsku ja zawsze bardzo dobrze się czuję. Bywam tu często. Przyjeżdża pan ze Lwowa, jednego z najpiękniejszych miast Europy, więc chyba kontrast jest uderzający? - Śląsk też jest oryginalny. Zaciekawia mnie architektura, szokują stare, okopcone budynki i imponuje urbanistyka miast. Jest wiele znakomitych miejsc w Katowicach, w Bytomiu. Dla mnie ciekawostką są Katowice z satelitarnymi miastami wokół. A najciekawsze, że w każdym z okalających Katowice miast jest inne, niepowtarzalne centrum kultury. A jak się pan czuje w Operze Śląskiej? - Niezwykle! Przecież Opera Śląska urodziła się z Opery Lwowskiej. No, jeszcze Opera Wrocławska wyrosła też ze lwowskiej. Polscy artyści Opery Lwowskiej z Adamem Didurem stworzyli na Śląsku mocne podwaliny rozwoju muzyki operowej. W latach 80. występowałem w "Traviacie" na deskach Opery Śląskiej. Złożył mi wtedy wizytę niemłody bytomianin, dawny chórzy