- Mnie na szczęście udaje się zachować właściwe proporcje w tym, co robię, bo seriale nie są jedynym przedsięwzięciem, w którym uczestniczę. Gram w kilku musicalach, występuję na scenie w teatrze, mam okazję mierzyć się z różnymi emocjami i uczuciami - mówi warszawska aktorka JOANNA LISZOWSKA.
Joanna Liszowska jest jedną z najzdolniejszych i najpiękniejszych polskich aktorek młodego pokolenia. O czym marzyłaś, kiedy byłaś małą dziewczynką? - Moje dziecięce marzenia miały związek z pierwszą wielką fascynacją, którą były konie i jazda konna. Zawsze chciałam mieć własnego konia. Jeździłam z rodzicami na zawody i pamiętam, że czasami urządzane były na nich loterie, w których główną nagrodą był właśnie koń. Zawsze brałam udział w tych loteriach, a na pytanie rodziców, gdzie będę trzymała konia, gdy wygram, odpowiadałam: "W piwnicy, będę mu tam przynosić siano". Lubiłam śpiewać w... wannie Kiedy w tych dziecięcych marzeniach zaczęło się pojawiać aktorstwo? - Nigdy! Natomiast odkąd pamiętam, marzyłam o tym, żeby śpiewać. Lubiłam siedzieć w wannie i śpiewać, nucić coś, co zapamiętałam z radia. Czasem sama wymyślałam sobie teksty i melodie, i śpiewałam te moje "dzieła" w łazience. Kąpiel trwała