EN

29.12.1975 Wersja do druku

Garbaci

W finalnej uwadze do swej ostatniej sztuki "Garbus", któ­rej prapremiera odbyła się przed kilku dniami na scenie kra­kowskiego Teatru Kameralnego, pi­sze Sławomir Mrożek m. in.: "Choć świergot ptaków oraz inne odgłosy natury prowokują do kiczu - całość, to znaczy dekoracja, ko­stiumy, rekwizyty i gra aktorów po­winny być jak najdalsze od doszu­kiwania się i akcentowania pastiszu, parodii i groteski". Gdy kurtyna idzie w górę odnosi się przez chwilę wrażenie, że odautorskie za­lecenie zostało zlekceważone. Obraz jaki ukazuje się na scenie, jest wła­śnie nieco kiczowaty. Przywodzi na myśl naiwne malarstwo, a może at­mosferę bajki dla grzecznych dzieci. Na tle zasnutego obłoczkami błę­kitnego nieba i skąpanej w słonecz­nym blasku bujnej zieleni ogrodu - domek jakby z lukrowanego piernika: różowe ściany, szafirowe szczelnie zamknięte okiennice, biały ganeczek, białe ogrodowe meble. Cukierkowość czy baśniowość ob

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Garbaci

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski Nr 288

Autor:

Krystyna Zbijewska

Data:

29.12.1975

Realizacje repertuarowe