EN

1.02.1976 Wersja do druku

Jeż w aksamitnej mantylce

Jeż to Mrożek z jego spo­sobem myślenia, zdyscy­plinowanym, nieubłaganie logicznym, prowadzącym do paradoksów często absur­dalnych. Aksamitna mantylka to forma w jaką włożył ostat­ni swój utwór - "Garbusa". Tym razem odszedł Mrożek od uprawianego dotąd "parodystycznego kanonu romantyz­mu" (określenie Marii Janion), cofnął się do początków stulecia, akcję umieścił gdzieś u progu pierwszej wojny świa­towej, by przedstawić świat w landrynkowych barwach bli­żej nieokreślonej wilegiaturowej rzeczywistości, czyli tam gdzie cas sstoi, albo raczej gdzie łatwo go zatrzymać i po­kazać letników, którzy przyje­chali czas spędzać. Owi letni­cy, krewni bohaterów Czechowa, czy Rittnera (mimo wido­cznej paranteli trudno ściśle określić podobieństwo), to pani Baronowa, której czas niemi­łosiernie ucieka, życie się jej wymyka, nie panuje już nad niczym; jej mąż, czyli Baron, którego miłość pragnie odzys­kać, ale którego właściwie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jeż w aksamitnej mantylce

Źródło:

Materiał nadesłany

Argumenty Nr 5

Autor:

Andrzej Wróblewski

Data:

01.02.1976

Realizacje repertuarowe