EN

13.05.2008 Wersja do druku

"Wesele" potrzebuje mądrego liftingu

"Wesele" w reż. Anny Augustynowicz z Teatru Współczesnego w Szczecinie. Po spektaklu w Poznaniu pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Nie minęły trzy tygodnie, a po "Dziadach" Adama Mickiewicza mogliśmy zobaczyć w Poznaniu inne arcydzieło polskiego dramatu - "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego. Oba dzieła nastręczają realizatorom wiele kłopotów. O ile Lechowi Raczakowi udało się wyjść z nich obroną ręką i obejrzeliśmy "Dziady" współczesne, mądre i ważne dla nas, o tyle Anna Augustynowicz wyprowadziła publiczność trochę w pole, ubierając uczestników bronowickiego wydarzenia we współczesny kostium. "Wesele" bez muzyki? To już było i skończyło się dla Dejmka klapą. "Wesele" grane w kostiumach, .w jakich my wychodzimy na ulice? Było. "Wesele" grane w całości, bez skrótów? Też już było i na niewiele ta estyma się zdała. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. To, co jest mądrością tekstu Wyspiańskiego, to, co stanowi o jego aktualności, tkwi w słowach. Ale "Z biegiem lat, z biegiem dni" - jak mówi jeden z bohaterów dramatu, te słowa obrosły patyną czasu i należy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Wesele" potrzebuje mądrego liftingu

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 108/09.05.08

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

13.05.2008

Realizacje repertuarowe