EN

10.05.2008 Wersja do druku

Agnieszka Warchulska musi zginąć z rąk mistrza

- Żadna ze mnie aktorzyca z wielkim dorobkiem. Robię tylko to, co mi daje satysfakcję. No, przynajmniej się staram - mówi z rozczulającym uśmiechem AGNIESZKA WARCHULSKA, Desdemona z "Otella" w Teatrze Narodowym.

Wieczorem na deskach Teatru Narodowego premiera "Otella" w inscenizacji 31-letniej Agnieszki Olsten, jednej z najciekawszych reżyserek młodego pokolenia. W roli tytułowej Jerzy Radziwiłowicz, u jego boku niezwykle utalentowana Agnieszka Warchulska. Żadna ze mnie aktorzyca z wielkim dorobkiem. Robię tylko to, co mi daje satysfakcję. No, przynajmniej się staram - mówi z rozczulającym uśmiechem Agnieszka Warchulska. I rzeczywiście, dotychczasowe CV 36-letniej aktorki nie imponuje liczbą zagranych ról. - Już dawno postawiłam na jakość - tłumaczy Warchulska. Od dzisiaj możemy sprawdzić, jak ta jakość wygląda na scenie. Wieczorem na deskach W obsadzie poza Warchulską m.in. Mariusz Bonaszewski, Beata Ścibakówna i Patrycja Soliman. W tytułowej roli maestro Jerzy Radziwiłowicz. - Ja zagram Desdemonę. Trochę się zdziwiłam, kiedy dostałam tę propozycję. Byłam przekonana, że Desdemona musi być młodziutka i naiwna. Agnieszka Olsten wytłumaczyła mi, �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Agnieszka Warchulska musi zginąć z rąk mistrza

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska nr 109/10.05

Autor:

Magdalena Łukaszewicz-Rigamonti

Data:

10.05.2008

Realizacje repertuarowe