EN

9.05.2008 Wersja do druku

Kotlet nie do końca wysmażony

- Sądzę, że w ogóle po raz pierwszy jakikolwiek autor doczekał się tego rodzaju biografii: wiernej i zwięzłej, choć zrealizowanej dla teatru i poprzez teatr. Jarockiemu, który zna tak intymnie Gombrowicza - obcuje z nim przecież od przeszło 40 lat - udało się stworzyć dzieło unikalne - o telewizyjnej realizacji "Błądzenia" w reż. Jerzego Jarockiego mówi RITA GOMBROWICZ.

Przez lata była pani najzagorzalszą propagatorką twórczości męża, pisała jego biografie, walczyła o tłumaczenia. Czy teraz w osobie Jerzego Jarockiego nie wyrosła pani poważna konkurencja? W końcu "Błądzenie" to esencja życia i twórczości Witolda Gombrowicza. Rita Gombrowicz: Sądzę, że w ogóle po raz pierwszy jakikolwiek autor doczekał się tego rodzaju biografii: wiernej i zwięzłej, choć zrealizowanej dla teatru i poprzez teatr. Jarockiemu, który zna tak intymnie Gombrowicza - obcuje z nim przecież od przeszło 40 lat - udało się stworzyć dzieło unikalne. Czy to nie dowcip losu, że Gombrowicz, który miał ogromny dystans do teatru i nie znosił oglądać swoich tekstów na scenie, został sportretowany właśnie przez teatr? - To prawda, że Gombrowicz nie uchodzi za człowieka teatru. Ale paradoks polega na tym, że on sam był teatrem. Zaprzątająca go problematyka formy, czyli wszelkich sposobów wyrażania siebie, narzucała mu teatral

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kotlet na wpół wysmażony

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 108 - Gazeta Telewizyjna

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

09.05.2008