EN

14.09.1958 Wersja do druku

"Policja" na Małej scenie

Policja rozgrywająca dramat ze sfer żandarmeryjnych wkroczyła na tę scenę z niezwykłym, jak na policję wdziękiem, radując serca wszystkich entuzjastów humoru, a zwła­szcza humoru absurdalnego, będącego jak wiadomo wszelakim humorologom, humorem najwyższej klasy. Klasa ta zabłysnęła prze­de wszystkim w samej te­zie "dramatu". Oto jeżeli państwo stosuje środki przymusu po to, aby obywatele byli porządni i lojalni, może ono - oczywiście w absurdalnej teorii - doprowadzić w końcu do tego, że rzeczywiście obywatele staną się wszyscy bez wyjątku tak dalece porządni i lojalni, ze instytucja powołana do pilnowania tej porządności i lojalności, a więc policja, stanie się zbędna. Cóż będzie się dzia­ło wówczas? Wówczas policja jeśli ma urzędować nadal, musi sama fabryko­wać przestępstwa, aby uzasadnić swo­je istnienie. A ponieważ obywatele są do tego stopnia lojalni i porządni, że nie dadzą się nakłonić ani sprowoko­wać do

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Policja" na Małej scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni Nr 218

Autor:

Bolesław Surówka

Data:

14.09.1958

Realizacje repertuarowe