EN

9.09.1957 Wersja do druku

Bal Manekinów

Nie można powiedzieć, żeby "Bal Manekinów" nie był sztu­ką interesującą, a nawet wprost frapującą. Sam pomysł jest kapitalny. Manekiny, te komicz­ne a też i trochę niepokojące kukły, stojące w oknach wystawowych czy w pracowniach krawieckich - nagle ożywają. I urządzają bal! Manekin bowiem jest "istotą" skazaną na wieczna nieruchomość. Jedynym więc jego pragnieniem jest - poruszać się. Naturalnie wtedy kiedy ludzie nie widzą. Temat jest zasadniczo dosyć stary, rozwinięty już w wielu moty­wach bajkowych w odniesieniu do zabawek, lalek, ołowianych żołnierzy itd. (exemplum: słynny "Dziadek do orzechów" E. T. A. Hoffmanna). U Jasieńskiego jednak został potrakto­wany zupełnie oryginalnie oraz nie­oczekiwanie. Oto manekiny nienawidzą ludzi, uważając ich za istoty znacznie mniej doskonałe od siebie, jako że propor­cja kształtów manekina wystawowo-krawieckiego jest przecież w porów­naniu z ciałem ludzkim, niepozbawionym takich czy innych

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bal Manekinów

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni Nr 221

Autor:

Bolesław Surówka

Data:

09.09.1957

Realizacje repertuarowe