EN

17.04.2008 Wersja do druku

Życie wspaniałe, okrutne i bezlitosne

- Od 54 lat jestem z wyboru krakowianką, to atmosfera tego nieprzeciętnego miasta uskrzydlała mnie od czasu mej pierwszej roli - Gildy z "Rigoletta" Verdiego. Gdyby nie Kraków, nie miałabym tak wielkiego repertuaru - ponad trzydziestu partii operowych, które przygotowałam tu, w Krakowie, tylu partii oratoryjnych, około 500 pieśni... - Wielkiej primadonny JADWIGI ROMAŃSKIEJ zwierzenia z 80 lat.

Czyż mogłam przypuszczać, odwiedzając jako dziecko z moimi ukochanymi rodzicami Kraków, że stanie się on moim miastem? Czyż mogłam przewidzieć, ja, studentka katowickiej uczelni muzycznej, laureatka II nagrody I Ogólnopolskiego Konkursu Śpiewaczego w Warszawie, zaproszona w 1951 roku do udziału w koncercie w krakowskim Teatrze Młodego Widza, że za trzy lata, już z dyplomem, przyjdzie mi stanąć przed krakowską publicznością i inaugurować powstanie Opery w Krakowie. Mojej Opery, w której spędziłam ponad 30 lat... Czyż mogłam zakładać, że krakowskim melomanom pozostanę wierna całe życie? Cóż, tak potoczyło się moje życie - życie wspaniałe, okrutne i bezlitosne... Od 54 lat jestem z wyboru krakowianką, to atmosfera tego nieprzeciętnego miasta uskrzydlała mnie od czasu mej pierwszej roli - Gildy z "Rigoletta" Verdiego. Gdyby nie Kraków, nie miałabym tak wielkiego repertuaru - ponad trzydziestu partii operowych, które przygotowałam tu, w Kra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Życie wspaniałe, okrutne i bezlitosne

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 91