"Upiór w operze" w reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Joanna Sieg w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Musical "Upiór w operze" Andrew Lloyda Webbera na deskach Teatru Muzycznego Roma w Warszawie zagościł po 10 latach starania się o jego wystawienie. Ale nie tylko dlatego warto uczynić go elementem wypadu do stolicy. Oparty na powieści Gastona Leroux "Upiór" to archetyp wszystkich romansów, bez względu na epokę. To klasyczny trójkąt miłosny, złożony z młodej Christine i dwóch mężczyzn, którzy zabiegają o jej serce: Raula i Eryka, uważanego za upiora opery, który skrywa swoją nieludzką twarz za maską i żyje w lochach teatru. Nieopisane doznanie w teatrze robi już sam moment wejścia, gdy na scenie stoją przedmioty przygotowane na aukcję. W samym centrum słynny żyrandol, który za sprawą Upiora spadł na widzów w paryskiej operze. Ważący 250 kilogramów rekwizyt robi imponujące wrażenie, gdy zostaje wciągnięty pod sufit przy taktach podniosłej muzyki. Scenografia jest zjawiskowa: scena ocieka złotem, a przed widzami jawi się replika opery parys