EN

8.11.1975 Wersja do druku

Umiejętność patrzenia

Chociaż wydać się to może stwierdzeniem ryzykownym, tworzyli bowiem w różnych poetykach, dostrzegam jednak wiele wspólnego z Tuwima i Majakowskiego: obaj umieli pa trzeć. Dostrzegali rzeczy niedostrzegalne dla innych, na­dawali swym spostrzeżeniom wirtuozowską formę słowną. Operowali aforyzmem, ha­słem - agitką, skondenso­wanym tekstem gazetowego ogłoszenia, zawsze trafiającym w sedno lakonicznym słowem. Warszawski Teatr Nowy wystawia właśnie poe­tyckie widowisko "Ranyjulek, czyli szaleństwo Juliana Tuwima" (w opracowaniu i re­żyserii Zygmunta Listkiewicza) i pomieszczone tu pa natuwimowe słowne black-outy bliskie wydają mi się rodzajowym scenkom z początku "Pluskwy" - owym przekrzywianiom się prze­kupniów spod Uniwermagu o samoprzyszywających się guzikach, osełkach do ostrzenia noży i języków, biusto­noszach na futrze, czyli czapeczkach dla bliźniąt. Myślę, że ta m. in. "pla­styczność" słowa (i to nie­zależnie od

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Umiejętność patrzenia

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki Nr 247

Autor:

Laik

Data:

08.11.1975

Realizacje repertuarowe