Premiera "Pluskwy" w Teatrze Narodowym odbyła się drugiego września, jak to było wcześniej ustalone. To w związku z tą premierą Konrad {#os#6236}Swinarski{/#} tak poganiał czas, tak się spieszył, iż tragicznego dziewiętnastego sierpnia znalazł się nad Damaszkiem właśnie w tym samolocie, który uległ katastrofie. "Pluskwa" była wówczas jeszcze przed próbami generalnymi. Adam Hanuszkiewicz pisze: "Czcząc pamięć Konrada Swinarskiego podjęliśmy trudną decyzję zrealizowania wszystkich Jego postanowień, łącznie z utrzymaniem daty premiery". Scenograf Ewa {#os#560}Starowieyska{/#}, która po śmierci Konrada Swinarskiego objęła kierownictwo prób, mówi: "Nie ma w tym spektaklu niczego, czego by Konrad wcześniej nie zaakceptował i niczego, czego on nie widział". Trzeba tu dodać: poza jedną sceną kiedy to {#os#1012}Łomnicki{/#} - Prisypkin wydzierając się pod koniec przedstawienia z klatki na trybunę napotyka wzrok młode
Tytuł oryginalny
"Pluskwa" Swinarskiego w Narodowym
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło Nr 39