"Homo Polonicus" w reż. Janusza Opryńskiego i Witold Mazurkiewicza w Teatrze Centralnym (Teatr Provisorium i Kompania Teatr) w Lublinie. Pisze Grzegorz Kondrasiuk w Lubelskim Informatorze Kulturalnym Zoom.
Zstępowałem po stopniach Sali Nowej na spotkanie "Homo polonicusa", najnowszej premiery Provisorium-Kompanii Teatr, a w głowie natrętnie kołatało się pytanie: co właściwie można jeszcze zrobić na scenie po takich dwóch Gombrowiczach ("Ferdydurke" i "Transatlantyk") i jednym Różewiczu ("Do piachu")? Po przedstawieniach na przemian pięknych, szalonych i porażających. (doprawdy trudno w tym przypadku wyzwolić od natłoku wzniosłych frazesów), wytopionych z jedynego w swoim rodzaju stopu aktorskiej groteski, zręczności reżyserskiej i wnikliwie przeczytanej literatury wysokiej. Tym razem miało być inaczej, ponieważ Witold Mazurkiewicz i Janusz Opryński po przeszło trzech latach od ostatniej wspólnej premiery na reżyserski warsztat wzięli enigmatyczną powieść pt. "Homo polonicus" autorstwa Krystiana Piwowarskiego. I, jak się okazało, forma sceniczna pozostała ta sama, zespół nie zmienił składu ani sposobu gry, ale za to zostały pożegnane regiony su