EN

1.03.2008 Wersja do druku

Ręka, noga... gips na teatralnej scenie

Żebro Robespierre'a łamane przez rękę Dantona, czyli o bezpieczeństwie i higienie pracy ludzi teatru - pisze Katarzyna Kaczór w Expressie Bydgoskim.

Na scenie wszystko się może zdarzyć. Marta Ścisłowicz, znana choćby z "Motortown" i paradokumentalnego spektaklu "O zwierzętach", złamała nogę, podobno właśnie przy okazji realizacji "Motortown". Z kolei w zeszłym tygodniu teatromani wstrzymali oddech na wieść o poważnej kontuzji Michała Czachora, czyli Robespierre'a w "Sprawie Dantona" [na zdjęciu] w reżyserii Pawła Łysaka. - Kolega złamał dwa żebra, bo niefortunnie upadł na krzesło - mówi o kulisach wypadku Maciej Radel, który w tym samym spektaklu gra Kamilla. - Michał był bardzo zdeterminowany, żeby dotrwać do końca spektaklu. Staraliśmy się go oszczędzać, jak tylko można. Poza sceną już czekał lekarz, Michał dostał zastrzyk przeciwbólowy, dzięki temu skończyliśmy spektakl, chociaż w każdej chwili byliśmy gotowi do zejścia ze sceny. Potem z całą ekipą pojechaliśmy do szpitala. - Trudno byłoby zastąpić Michała Czachora, bo Robespierre jest cały czas na scenie. To duża rola

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ręka, noga... gips na teatralnej scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski nr 73/27.03.

Autor:

Katarzyna Kaczór

Data:

01.03.2008