1. Z okazji prapremiery "Opery bankierskiej" Friedricha Durrenmatta powstaje pytanie, jaki jest stosunek tego utworu do Brechta, zwłaszcza zaś do "Opery za trzy grosze". Odpowiedź ważna jest nie tylko dla widza, musi ją sobie uświadomić również inscenizator. Krytyka na Zachodzie próbowała już odpowiedzieć na to pytanie. Zauważono, co najbardziej powierzchowne: podobieństwo założenia, stylu, tonacji. Po premierze szwajcarskiej rozległy się głosy, że mamy do czynienia niemal z plagiatem. Pochopność takich ocen zniechęciła autora, który w udzielonym niedawno wywiadzie z lekceważeniem mówił o próbach odczytania jego dzieła z perspektywy Brechta. A jednak poważna interpretacja musi wyjść od ustalenia tej zależności. Zaprasza do tego sam Durrenmatt, podejmując tak programową wyprawę w pobliże autora "Opery za trzy grosze". To zbliżenie wydaje się prawie prowokujące. Prowokuje do porównania satyrycznej ostrości obu dzieł
Tytuł oryginalny
Od Brechta do Durrenmatta
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Kultura Nr 20