Najsłynniejszy, rogaty, wciąż bardzo żwawy 75-latek, po raz ósmy zabeczy na scenie "Guliwera. Pojawi się też na ściennym malowidle w Wilanowie i zadebiutuje na dużym ekranie w wersji 3D.
Nie tylko w Pacanowie kują kozy. I nie tylko w Pacanowie można spotkać ślady koziołka, który "po szerokim szukał świecie/ tego, co jest bardzo blisko". Matołek , bohater jednego z pierwszych polskich komiksów, wymyślony przez Kornela Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza w 1933 roku, jest postacią bardzo warszawską. Oto dowody. W najbliższą sobotę, już po raz ósmy przygody Matołka wystawi Teatr Guliwer. Nawet własnemu patronowi scena nie poświęciła tyle uwagi. Według tekstu Swifta wystawiła "raptem" sześć spektakli. A Koziołek pojawia się tu regularnie od 1961 roku. Tym razem trafi na ulicę Różaną w inscenizacji nie lalkowej, aktorskiej. W tle będzi miał bardzo ciekawą, choć ascetyczną scenografię Evy Farkasovej. Wielkie, średnie i całkiem małe drewniane krzesełka zmienią się w niej w góry, pociąg, łódź, narowistego rumaka, a w teatrze cieni , nawet w samego Matołka. Reżyser i choreograf spektaklu Władysław Janicki, do mu