EN

23.02.2008 Wersja do druku

"Elektra" na fali mody

"Elektra" w reż. Natalii Korczakowskiej w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze. Pisze Krzysztof Kucharski w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

To, że Natalia Korczakowska jest osobą młodą i bardzo utalentowaną, widać po wszystkich jej teatralnych próbach. Jej "Elektrę" na scenie jeleniogórskiej ogląda się z zaciekawieniem, przy czym drugą część znacznie lepiej niż pierwszą. Reżyserka chce nam trochę moralne dylematy skomplikować i nieco sztucznie podrzuca jeszcze podpowiedzi filozofa Michela Foucault. W tej zabawie w dosadność na końcu powinno się jeszcze odbyć głosowanie: czy rodzeństwo słusznie pomściło ojca zabijając matkę. Taką deklarację próbuje wymusić scena, gdy młodzi aktorzy wychodzą na proscenium i kłaniają się przez kilka chwil po dokonaniu zbrodni. Większość zalet tego przedsięwzięcia to głównie zasługa roli Lidii Schneider jako Klitajmestry. Upozowana na Elizabeth Taylor z czasów "Kleopatry" albo Marię Callas w "Medei" u Passoliniego fascynuje każdym gestem. To nowe narodziny tej aktorki i choćby dla niej warto zobaczyć ten spektakl. Elektra Iwony Lach jest

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Elektra" na fali mody

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska nr 46

Autor:

Krzysztof Kucharski

Data:

23.02.2008

Realizacje repertuarowe