Pierwszą w tym sezonie premierę studencką na szkolnej scenie - "Cyrano de Bergeraca" Edmunda Rostanda -wyreżyserował Wojciech Kościelniak. Przygody długonosego Cyrana zostały przeniesione do dwudziestolecia międzywojennego. - Przeniesienie w nasze czasy byłoby nadużyciem - twierdzi reżyser. - Bardziej interesują mnie ludzie niż realia sztuki. Ludzie to oczywiście tytułowy Cyrano, Roksana i Christian. Cyrano zakochuje się w swojej kuzynce, ale przeszkodą w dążeniu do wzajemności staje się szpecący go długi nos. - Nos jest metaforą przeróżnych ludzkich słabości, przeszkadzających w dążeniu do celu - opowiada Wojciech Kościelniak. Widz nie dostanie jednak recepty, jak przezwyciężyć owe słabości, ale wskazówkę, by starał się to zrobić. Na scenie szkolnego teatru przy ulicy Braniborskiej zobaczymy: Martę Ścisłowicz i Alicję Kwiatkowską, grające zamiennie Roksanę, Jarosława Czarneckiego w głównej roli i innych studentów PWST. Układ
Tytuł oryginalny
Każdy ma swój nos
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska nr 259