- HANKA BIELICKA nie znosiła czułostkowości, nie była sentymentalna. Była twarda, zarówno dla siebie, jak i dla innych. Zawodowa, konkretna i niezwykle precyzyjna. Na estradzie była słodką ciocią-klocią w kapelusiku z kwiatuszkami. Prywatnie - niezwykle twardym człowiekiem - mówi piosenkarka LIDIA STANISŁAWSKA.
Lidia Stanisławska, lat 53, Waga, gwiazda polskiej piosenki lat 70. Początkowo bardzo lansowana (szczególnie w telewizji), reprezentantka kraju na festiwalach w NRD, Bułgarii, Czechach, Francji (tam zdobyła Grand Prix de Paris), śpiewała w Opolu, Sopocie, na koncertach we Włoszech, USA i Kanadzie. Później jakby nieobecna w show-biznesie, chociaż jej duży, mocny i bardzo charakterystyczny głos nie miał sobie równych. Artystka kilkakrotnie próbowała wrócić do czołówki podobnych wiekowo koleżanek (zmieniała repertuar, programy estradowe), ale przekonała się, jak trudne są takie powroty. W międzyczasie zaznaczyła swoją obecność w mediach jako felietonistka anegdot w "Tele Tygodniu" i wydała dwie książki z cyklu "Gwiazdy w anegdocie". Obecnie przygotowuje "Antologię humoru środowiskowego". Niedawno zadebiutowała na scenie teatralnej w znakomitej sztuce "Kobiety w sytuacji krytycznej" w reżyserii Krystyny Jandy w jej prywatnym Teatrze Polonia w Warszawie