EN

11.02.2008 Wersja do druku

Stanisław Tym za kratami

Premiera sztuki aktora i satyryka odbyła się w areszcie śledczym na Mokotowie. Skazani wyszli z cel. U siebie, w zakładzie karnym przy ul. Rakowieckiej, zagrali spektakl. To doświadczenie może im pomóc w resocjalizacji. Siedzą, bo zabijali, kradli, gwałcili, oszukiwali - pisze Natalia Bet w Życiu Warszawy.

Krzywdzili ludzi. Wielu nie widzi w tym jeszcze nic złego. Dlatego siedem miesięcy temu Adam Krawczuk, aktor popularnego teatru Montownia, zaryzykował. Wspólnie ze skazanymi z Rakowieckiej rozpoczął pracę nad... skokiem na dużą kasę. Opowiada o tym "Skarb", którego premiera odbyła się w piątek. Spektakl ma być terapią. Mamusiu, a co gdybym... Najpierw poznajemy głównych bohaterów: misiowatego wytatuowanego maminsynka i budzącego go ze snu cwaniaczka. - Jest robota, za dużą kasę... - mówi. Potem przyglądamy się ich perypetiom. Jeden z nich podejmuje decyzję, czy warto popełnić przestępstwo. W tej sprawie telefonuje do swojej mamy. Następnie panowie spotykają policjanta i księdza. W tę podwójną rolę wcielił się Jerzy Kozłowski, skazany na 15 lat kary za morderstwo. - Najtrudniejsze było dla mnie pogodzenie tych dwóch ról. Policjanta zagrałem z uśmiechem, ale z księdzem miałem już większy problem - mówi Kozłowski. - Granie w nas

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stanisław Tym za kratami

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 34/09-10.02

Autor:

Natalia Bet

Data:

11.02.2008

Wątki tematyczne