EN

8.02.2008 Wersja do druku

Lublin. Jutro premiera "Balladyny"

Jutro w Teatrze im. Osterwy premiera "Balladyny" [zdjęcie z próby] w reż. Bogdana Cioska.

Miażdżąca krytyka i pojedynek z najbardziej zajadłym adwersarzem towarzyszyły opublikowaniu przez Juliusza Słowackiego na emigracji w Paryżu "Balladyny". Skąd takie emocje wokół utworu? Zrozumieją je ci, którzy obejrzą najnowszą inscenizację w Teatrze im. Osterwy. Słowacki przewidział, że sztuka ściągnie na jego głowę gromy. Swoje ukochane dziecko - "Balladynę" trzymał w szufladzie od 1834 do 1839 roku, kiedy została wreszcie wydana. No i wtedy się zaczęło. Tylko przyjaciel - poeta Zygmunt Krasiński - ocenił dzieło jako wybitne i stał u boku atakowanego ze wszystkich stron autora. Młody Słowacki marzył, by zostać uznanym za poetę narodowego, namaszczonego na wieszcza, ale nie potrafił zagłuszyć w sobie genialnego ironisty. Kod kulturowy, genetyka narodu, jaką prezentuje w "Balladynie" była dla emigracji nawykłej do eksponowania pełnego patosu patriotyzmu i stawiania polskiej tradycji na wysoki koturn istnym kamieniem obrazy. Reżyser

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Perwersyjna gra

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Lubelski nr 33

Autor:

MG

Data:

08.02.2008

Realizacje repertuarowe