EN

22.12.2007 Wersja do druku

Ja czyli ona

- Byłyśmy żonami albo byłyśmy z kimś w związku. Jesteśmy matkami. Kobietami porzuconymi i niekochanymi, kochającymi bez wzajemności. Wierzę, że siła mojej sztuki polega na tym, że któraś z tych kobiet, a może wszystkie wydadzą się osobom siedzącym na widowni bliskie - mówi KRYSTYNA JANDA, reżyserka ztuki "Kobiety w sytuacji krytycznej" australijskiej autorki Joanny Murray-Smith.

Na pustej scenie spotyka się pięć kobiet. Jedna właśnie wychodzi za mąż, druga została porzucona, trzecia to matka trójki dzieci. Kolejna jest wdową, a innej odebrano dziecko, bo piła. Jest dramat, ale i groteska. Proza życia i humor. Doświadczenia i emocje. - Ta sztuka jest rodzajem patchworku - podsumowuje Janda. - Przedstawia zbiorowy portret kobiety. Szczęśliwej, zakochanej, opuszczonej, zawiedzionej, młodej i starej. Czyli każdej z nas. Jako aktorka i reżyser Krystyna Janda świadomie wybiera sztuki, których bohaterki są mocne, wyraziste. Takie jak Tonka Babic ze spektaklu "Ucho, gardło, nóż" Vedrany Rudan, Shirley Valentine Willy'ego Russella, jedna z najlepszych ról aktorki, jej znak firmowy, czy wreszcie postaci sztuki "Kobiety w sytuacji krytycznej". - To zabawne, ale na próbach często zamiast pracować, omawiać koncepcje, opowiadałyśmy sobie swoje życie - mówi Janda. Bo dla niej nie tylko ważne jest to, jakie sztuki wybiera, ale jaką osobow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ja czyli ona

Źródło:

Materiał nadesłany

Pani nr 12

Autor:

Anna Grużewska

Data:

22.12.2007