Ojciec Rydzyk, Zbigniew Ziobro czy Nelly Rokita - to tylko niektóre z trzynastu postaci, które w tym roku umieścił w swojej szopce Zdzisław Pruss [na zdjęciu]. Premiera już 5 stycznia w Węgliszku .
Mimo pogłosek, że w tym roku nie zobaczymy szopki noworocznej Zdzisława Pussa, przedsięwzięcie ma się dobrze, a sam autor nic sobie nie robi z krążących plotek. - Rzeczywiście, były pewne zawirowania. Moje akcje w ratuszu mocno spadły - mówi. - Po prostu pewnym urzędnikom nie spodobało się to co robię i ratusz stracił serce dla tej imprezy. Ale przecież nie tworzę dla tej instytucji. Gdybym ujął się honorem, w tym roku szopka by nie powstała - dodaje. Jednak środowisko artystyczne zawsze czeka z niecierpliwością na efekty mojej pracy i z tym się bardzo liczę. Przygotowania tradycyjnie rozpoczęły się już w październiku. - Pierwszym etapem było wyszukanie postaci, które mogłyby uczestniczyć w mojej rewii. Potem napisałem teksty i wybrałem podkłady muzyczne - opowiada Pruss. - W listopadzie rozpoczęliśmy z aktorami próby indywidualne. Teraz jesteśmy w fazie zgrywania wszystkiego i szopka jest już w zasadzie gotowa. Wymagało to wszystko