EN

7.05.1972 Wersja do druku

Metrum potrzebne od zaraz (fragm.)

Piszemy "chleb", "miód" i czuje­my zapach tych słów. Piszemy "teatr", a co to już dziś znaczy? Słowo roztapia się, gubi sens, za­traca pierwotną treść semantyczną. Czy jest jeszcze teatrem "Don Carlos" w Ateneum, skoro teatrem jest "Apocalypsls cum figuris"; czym jest Pantomima Henryka Tomaszew-skiego, skoro teatrem jest "Moulin Rouge" w Operetce Lubelskiej? A jeśli egzystują tak odmienne teatry, czy możliwa jest jedno­lita skala kryteriów? Chyba już nie, acz pozostała, póki co, szansa na sen­sowną taktykę oceniania. Istnieją twórcy, co wywalczyli sobie przy­wilej szukania. I istnieją twórcy, na których ciąży obowiązek populary­zacji. Trudno orzec, czyj trud moc­niej znaczy w rachunku ogólnospo­łecznym. Zadaniem dla krytyki jest atoli wycenianie twórców wedle właściwej im przynależności. Nie bić popularyzatora za to, że nie eksperymenci - eksperymentatora za to, że nie przyciąga masowego widza. Tyle, że z kolei zadaniem dla teatr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Metrum potrzebne od zaraz (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura Nr 19

Autor:

Witold Filler

Data:

07.05.1972

Realizacje repertuarowe