EN

5.05.1974 Wersja do druku

Bloomsday

Należę już do tych, którzy nauczyli się rozumieć, że dzieła o charakterze bu­rzącym istniejące i trwałe tradycje nie od razu mo­gą być powszechnie akceptowane i rozumiane; by pojąć ich sens i konieczność, trzeba poczekać. "Ulisses" Jamesa Joyce'a był ta­kim właśnie dziełem, był rewolucją w powieści; dziś, w 52 lata po uka­zaniu się pierwszego wydania książ­ki, jeszcze chyba za wcześnie u nas, by w pełni ocenić jej znaczenie i skutki. Dobrze znane są opory, na które dzieło natrafiło, dobrze znane są walki, które toczył o nie autor i jego przyjaciele i czytelnicy. Lecz nie w tym rzecz. Opisane na 824 stronach 18 i pół godzin życia toczącego się w Dublinie 16 czerwca 1904 roku wstrząsnęło całym gmachem litera­tury; pośrednim świadectwem tego wstrząsu jest corocznie obchodzo­ny - właśnie 16 czerwca - Bloomsday oraz 880 tys. egzemplarzy "Ulissesa" sprzedanych USA od czasu, gdy sędzia Woolsley wykazał się zdrowym rozsądkiem, 65

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bloomsday

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura Nr 18

Autor:

Andrzej Bonarski

Data:

05.05.1974

Realizacje repertuarowe