EN

8.11.2007 Wersja do druku

Grom z jasnego nieba

RAFAŁ MAĆKOWIAK mówi, że nie ma potrzeby czekania na wielką rolę, która przyniesie mu sławę, bo czasem te małe mają wielką siłę, odmieniają.

MAŁE RZECZY MAJĄ WIELKA SIŁĘ "Skończyłem 30 lat i nagle podczas próby do kameralnego przedstawienia odkryłem siebie na nowo. Nie czekam na rolę życia, która nagle przyniesie mi sławę" - mówi aktor warszawskiego teatru Rozmaitości. Wysiadł na Dworcu Centralnym. Był już kiedyś w Warszawie z rodzicami. Ale tym razem przyjechał sam. To miejsce go przerażało, w niczym nie przypominając Opola, w którym się wychowywał. - Miałem 14 lat, parę groszy w kieszeni i wielką misję - śmieje się Rafał Maćkowiak [na zdjęciu]. Lato spędzał na obozie harcerskim niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. - Pamiętam, że pewnego dnia obudzono mnie rano, kazano założyć mundurek i usłyszałem: "Pojedziesz do Warszawy zdobyć autograf prezydenta Lecha Wałęsy, masz na to trzy dni". Dostałem pieniądze na bilet i warunek, że nie mogę spać pod mostem. Chciał nocować w zakrystii, ale przypomniał sobie, że przyjaciele rodziców mieszkali na Woronicza, koło gmachu tel

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grom z jasnego nieba

Źródło:

Materiał nadesłany

Pani nr 11

Autor:

Monika Kotowska

Data:

08.11.2007