"Trzy opowieści z Doliny Muminków" w reż. Katarzyny Skansberg w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Jerzy Szerszunowicz w Kurierze Porannym.
Największą zaletą przygotowanych w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku "Trzech opowieści z Doliny Muminów" jest to, że dzieci mogą zobaczyć na scenie Muminki. Postaci, które znały do tej pory z rysunków i animacji, pojawiają się na scenie. I to wystarczy, by widownia nie świeciła pustkami, a młodzi i bardzo młodzi widzowie wychodzili z teatru zadowoleni. Przedstawienia dla dzieci bywają czasami upierdliwe, jak sprzedawcy w sklepach komputerowych. Chcemy napisać list do przyjaciela, a dostajemy wszystkomający edytor tekstu, który zajmuje nam pół twardego dysku, wstrzymuje pracę komputera (i serca), a do tego na każdym kroku udowadnia, że jesteśmy sklerotycznymi matołami, niezdolnymi pojąć nawet drobnej części jego możliwości, nie mówiąc o ich zapamiętaniu. Podobnie zachowują się niektórzy twórcy przedstawień dla dzieci. Zamiast prostej, mądrej opowiastki z morałem, dostajemy pretensjonalnego gniota z głębokimi (a jakże!) podtekstami. "