EN

22.10.2007 Wersja do druku

Dialog czyli objaśnianie

Po prawie tygodniu spędzonym na Festiwalu Teatralnym Dialog, po obejrzeniu kilku ciekawych przedstawień, przegadaniu kilkudziesięciu godzin z ludźmi teatru z całego świata, odbyciu kilku pięknych spacerów po jesienno-rudym Wrocławiu, zbieram się do domu z poczuciem satysfakcji - po festiwalu Dialog pisze dla Gazety Wyborczej - Wrocław Maciej Nowak

Nie, nie był to najbardziej ekscytujący artystycznie festiwal, w którym kiedykolwiek uczestniczyłem. Nie mogę uznać za prawdziwy sloganu reklamowego tegorocznego Dialogu, głoszącego, że w jego programie znalazło się ,,15 najodważniejszych spektakli'' świata. Nie, wręcz przeciwnie. O ile odwagi rzeczywiście nie brakło polskim twórcom to propozycje zagraniczne często usypiały. Takie zdarzenia, jak "Wozzeck" z Korei Południowej, "Giselle" [na zdjęciu] z Irlandii, "Trzy siostry z Monachium", czy "Noże w kurach" z Rygi nie wykraczały poza kanon festiwalowej galanterii, dobrze sprzedającej się na całym świecie. Były eleganckie, perfekcyjne, a jednocześnie hermetyczne i przyduszone zbyt mocną formą. Z żalem przyznaję, że nie widziałem "Życie jest snem" w reż. Johana Simonsa. Wielki artystyczny autorytet holenderskiego reżysera pozwala wierzyć w zgodnie wyrażane opinie gości festiwalu, że ten spektakl wyraźnie górował nad całym Dialogiem. I zdecydo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dialog czyli objaśnianie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 246/21.10.

Autor:

Maciej Nowak

Data:

22.10.2007