EN

23.05.2000 Wersja do druku

Melodramat o wariacie

Czytając dziś "Idiotę" Dostojewskiego, na podstawie którego re­alizuje pan "Księcia Myszkina", trudno nie zauważyć, że niektóre partie powieści przypominają tele­wizyjne opery mydlane. Mamy czworokąt miłosny, aferę spadko­wą, sekretne listy i spotkania, przepowiadacza apokalipsy, kradzież pieniędzy, chorobę psychiczną. Wy­korzystał pan tę aurę powieści w swoim przedstawieniu, czy też po­minął ją wymownym milczeniem? Grzegorz {#os#13932}Jarzyna{/#}: Pod pewnym względem "Idiota" przypomina sen­tymentalną, melodramatyczną po­wieść. Mimo to nie mogłem pomi­nąć scen przekazywania listów, se­kretnych spotkań w parku na ławeczce ani też wydarzeń związa­nych ze spadkiem. Choć tak bardzo pasują do opery mydlanej, ważniej­sze było to, że zmieniają sposób my­ślenia Myszkina. Moim zadaniem było więc przedstawienie scen ocie­rających się o melodramat w innym, wyższym wymiarze. Główny pro­blem z operą mydlaną polega prze­cież

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Melodramat o wariacie

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 119

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

23.05.2000

Realizacje repertuarowe